LŚNIENIE...






OPIS:

Powieść uważana przez wielu czytelników za horror wszech czasów. Jack Torrance, były nauczyciel, a obecnie poszukujący weny pisarz, otrzymuję pracę dozorcy w opuszczonym na okres zimowy górskim hotelu Panorama. Kiedy burze śnieżne odcinają od świata rodzinę Torrance'ów, obdarzony telepatycznymi zdolnościami Danny, pięcioletni syn Jacka, odkrywa, że hotel jest nawiedzony, a duchy powoli doprowadzają jego ojca do obłędu. Sytuacja staje się coraz bardziej groźna, aż pewnego dnia mężczyzna przestaje nad sobą panować...



KSIĄŻKA:

No nie wiem, jak mogłam do tej pory nie przeczytać tej książki ani nie obejrzeć filmu nakręconego na jej podstawie...

Stephen King  tworząc tę powieść, na tapetę wziął dosyć banalny i oklepany temat: nawiedzony dom, a ściślej mówiąc hotel, jednak wybrnął z tej próby zwycięsko. 
Nie mamy w tej książce do czynienia tylko z duchami zamieszkującymi hotel Panorama, ale także z czymś złym, jakimś mrocznym bytem, który ludzi w nim zamieszkujących popycha do morderstw, powoduje "nieszczęśliwe" wypadki, odbiera im zmysły i zdrowy rozsądek popychając do obłędu. Na dokładkę, żeby nie było zbyt nudno, King obdarzył małego chłopca zdolnością jasnowidzenia - tytułowym "lśnieniem".
Jack Torrance, były nauczyciel, były alkoholik, a obecnie pisarz, poszukuje nowej posady i spokoju potrzebnego do napisania nowej sztuki. 
Jakby się wydawało znajduje to wszystko w miejscu, jakim jest hotel Panorama, w którym otrzymuje posadę dozorcy na okres zimowego przestoju. 
Przenosząc się tam wraz z całą rodziną: żoną i pięcioletnim synkiem Danny'm, pełen nadziei na zmiany w ich życiu na lepsze, w najgorszych snach nie przeczuwa co go tam spotka.
Już samo miejsce akcji: hotel położony wysoko w górach, w okresie zimy i intensywnych opadów śniegu całkowicie odcięty od świata, wprowadza klimat grozy i przeczucie nadchodzących wydarzeń.
Rodzina, która wreszcie osiągnęła spokój i szczęście po okresie pijackich wybryków Jack'a musi się zmierzyć z o wiele gorszym koszmarem...a co gorsza... z samym Jack'em, stopniowo ulegającemu obłędowi pod wpływem hotelu i jego byłych lokatorów (po śmierci nie wyglądających zbyt pięknie:-) ). Hotel, czy też bliżej nieokreślone zło w nim panujące, mamiąc, okłamując Jack'a  i wykorzystując jego nałóg, zmusza go do posłuszeństwa i posługuje się nim, aby zdobyć swój główny cel - Danny'ego.

King stopniowo dawkuje napięcie doprowadzając do tego (przynajmniej u mnie), że czytelnik nerwowo kartkuje strony książki do przodu chcąc się dowiedzieć jak to się skończy.
Gdy już się wydaje, że hotel wchłonie całą rodzinkę bez większych problemów, dołączając ich do swojej kolekcji upiorów, na  drodze koszmarowi staje Danny, mały chłopiec samotnie stawiający czoła złu, pozbawiony pomocy matki i przyjaciela Dick'a (prawdę mówiąc, gdybym była matką Danny'ego, prędzej dałabym się posiekać na kawałki, niż zostawiłabym go twarzą w twarz z wariatem z młotkiem w reku....).
Oczywiście zakończenie jest nie do przewidzenia przez czytelnika i dość zaskakujące, ale to już przeczytacie sobie sami....
Także i tym razem nie rozczarowałam się czytając tę powieść. Jest w niej wszystko, co tygryski lubią najbardziej: ciekawi i niebanalni bohaterowie o niesamowitych zdolnościach, przeważnie po poważnych przejściach życiowych, które okazują się pestką w porównaniu z tym co szykuje im Stephen King, aby odpowiednio zabawić i przestraszyć czytelnika:-), narastająca atmosfera grozy, wydarzenia przeskakujące jedne po drugich w coraz większym tempie, by na koniec zafundować nam jak najbardziej zaskakujące zakończenie... Czyli sprawdzony i niezawodny przepis Stephena Kinga na bestseller książkowy...  

Cytaty z książki:
1.  „Żyjemy, aby walczyć jeszcze jeden dzień.”
2. „Uczepił się rzeczywistości i trzymał z całej siły.”
3. „Kocioł miał ciśnieniomierz: stary, spękany, zatłuszczony, lecz wciąż sprawny. Jack nie miał.”
4. „Zapłacicie mi za to! - zawył. Zapłacicie, wy dwoje, niech was diabli! Zażyjecie za to cholerne lekarstwo, obiecuję wam!”
5. „...i Mór Czerwony niepodzielnie zawładły wszystkim”

Plakat reklamujący "Lśnienie".  Niby zwykła wykładzina dywanowa, ale tym, którzy oglądali film nic więcej dodawać nie trzeba....

FILM: 

Film w reżyserii Stanley'a Kubricka obejrzałam w biały dzień w trakcie gotowania obiadu, no i całe szczęście, bo gdybym go oglądała w środku nocy w spokoju i w ciszy, napięcie by mnie wykończyło i zeszłabym na zawał :-).

Reżyser zbytnio się nie patyczkował i prawie od samego początku wrzuca nas w wir akcji. 
Z jednej strony to zaleta: w dobrym horrorze o to chodzi chyba, żeby się bać przez cały czas, z drugiej strony - trochę mi brakowało stopniowego budowania napięcia, ukazania życia rodziny Torrance'ów choćby w dużym skrócie przed przyjazdem do hotelu. Dzięki przedstawieniu przez Kinga wnikliwej analizy psychologicznej głównych bohaterów, zmagań z problemami drążącymi ich rodzinę po to aby mogli razem przetrwać (głównie dla synka Danny'ego), tragiczny staje się obraz stopniowo rozpadającej się rodziny Torrance'ów  i obracający ich wysiłki w niwecz pod wpływem niszczycielskiego działania hotelu i jego nieżyjących lokatorów.
W filmie właściwie nic nie wiemy o życiu Torrance'ów toczącym się przed przyjazdem do hotelu. Wiemy tylko, że Jack jest pisarzem, byłym alkoholikiem, w trakcie filmu w scenie nakręconej przy barze wspomina o jakiejś krzywdzie, którą wyrządził Danny'emu i...to wszystko.
W książce wydarzenia rozgrywają się w hotelu  w przeciągu kilku miesięcy, krok po kroku coraz bardziej nabierając tempa. W filmie to kwestia góra dwóch tygodni i już Jack ze spokojnego, fajnego faceta przeobraża się w furiata z siekierą w ręku, właściwie nawet nie wiadomo dlaczego: bo książka mu nie wychodzi, czy też dlatego, że zobaczył upiorną babkę w wannie? Dość, że szybko dostał pomieszania zmysłów i postanowił zabić swoją rodzinę. Brakuje mi także nacisku na zdolność jasnowidzenia Danny'ego i na jego postać, która była głównym celem hotelu, bynajmniej nie jego ojciec. No i te rozmowy chłopczyka z palcem.... :-), trochę denerwujące jednak...
No ale to raczej wszystkie poważniejsze minusy tego filmu, które mi trochę przeszkadzały.
Zawrotne tempo akcji, muzyka sprawiająca, że włosy stają dęba, genialna gra aktorska spowodowały, że film ogląda się naprawdę z odpowiednią dozą przerażenia i zaciekawienia.

Dla mnie osobiście najbardziej przerażająca jest scena, gdy Danny przychodzi do ojca i siada mu na kolanach w momencie, gdy facet robi wrażenie idealnego kandydata na pacjenta szpitala psychiatrycznego. 
Tylko czekałam na moment, aż Jack z uśmiechem wgryzie się małemu w szyję...brrrrr!
Kubrick nie mógł lepiej wybrać aktora do roli Jack'a. Jack Nicholson ze swoją mimiką i gestami dał popis gry aktorskiej. To chyba najlepsza rola w jego życiu. Nikt nie potrafi tak zagrać psychopatów i szaleńców tak jak on :-) Także Shelley Duvall z rolą Wendy poradziła sobie śpiewająco. Przerażenie potrafi zagrać nieziemsko:-) Scenografia i wygląd hotelu całkowicie odpowiadały moim wyobrażeniom w trakcie czytania książki, jedynie zakończenie inne niż w powieści było mniej spektakularne, co nie znaczy, że złe.
Cały film, mimo pewnych niedociągnięć, w pełni zasługuje moim zdaniem na opinię jednego z najlepszych filmów grozy w historii.

gatunek:Horror
produkcja:USA
Wielka Brytania
premiera:31 grudnia 1990 (Polska) 23 maja 1980 (świat)
reżyseria:Stanley Kubrick
scenariusz:Stanley Kubrick
Diane Johnson














                                      obsada
                                          Jack Nicholson - Jack Torrance
                                    Shelley Duvall - Winifred ' Wendy' Torrance
                                    Danny Lloyd - Danny Torrance
                                Scatman Crothers - Dick Hallorann
                                    Barry Nelson - Stuart Ullman
                                         Philip Stone - Delbert Grady
                               Joe Turkel - Lloyd
                                  Anne Jackson - Pani doktor



















ciekawostki
1.  Danny Lloyd, który grał rolę Danny'ego, nie wiedział, że gra w horrorze. Dowiedział się o tym dopiero później, gdy obejrzał film.
2. Rolę Danny'ego Torrance'a miał początkowo zagrać Cary Guffey. Jednak jego rodzice nie zgodzili się na to, gdy dowiedzieli się, o czym jest film.
3. Stephen King widział w roli głównej Michaela Moriarty'ego albo Jona Voighta.
4.  Kandydatami do roli Jacka Torrance'a byli Robert De Niro, Robin Williams oraz Harrison Ford.
5. Kiedy Jack roztrzaskuje drzwi do łazienki, są w nich dwa panele. W następnej scenie zamiast paneli są dwie szyby.
6. Kiedy Wendy idzie do holu, by poszukać Jacka, przy kominku nie ma skóry niedźwiedziej. Ale kiedy znajduje się na szczycie schodów i uderza Jacka w głowę, dywan nagle się pojawia.
7. Za pierwszym razem, kiedy widzimy maszynę do pisania, która należy do Jacka, jest mała i biała. Następnie, kiedy Jack na niej pisze, jest większa i niebieska.
8. Cień kamery jest czasami widoczny z tyłu Danny'ego, kiedy jeździ na swoim rowerze po korytarzach hotelu.
 9. W scenie, w której Wendy dzwoni do strażnika leśnego, zegar w jego biurze wskazuje godzinę 11:40. W następnym ujęciu, kiedy Danny przemierza kuchnię, zegar wskazuje godzinę 6:10.
10. W scenie, w której Danny widzi dwie poćwiartowane dziewczynki, widać cień operatora kamery.
11. Kiedy Jack rozmawia z Wendy, wyjmuje kartkę papieru z maszyny do pisania. Po chwili w maszynie pojawia się kolejna kartka mimo, że nikt jej tam nie wkładał.
12. W scenie, w której Danny idzie po swój wóz strażacki, a Jack zostaje w pokoju, na stoliku na przeciwko zasłon nie ma żadnego kwiatka. Jednakże w kolejnym ujęciu można dostrzec sztuczny kwiatek tam stojący.
13. Kiedy Wendy rozmawia z Ullmanem w jego gabinecie, stoi tam inne drzewo niż to, które stało tam, kiedy Jack z nim rozmawiał.
14. Kiedy Danny wchodzi do pokoju Jacka, a ten siedzi na łóżku, na ścianie wisi owalny niebieski obraz. W kolejnym ujęciu obraz znika.
15. Patrząc na wprost przez drzwi apartamentu Wendy i Jacka, na końcu hallu można dostrzec lampę. Świeci ona jasno, kiedy Wendy przynosi Jackowi śniadanie. Gdy Jack wraca z poszukiwań kobiety z pokoju 237, lampa jest przepalona. Jednak znów świeci, kiedy Jack wypowiada swoją słynną kwestię "Wendy, I'm home".
16. Po powrocie z pokoju 237, kiedy Jack usadza Wendy na łóżku, możemy dostrzec, że na nocnym stoliku obok popielniczki leży paczka papierosów. W kolejnym ujęciu paczka znika, choć nikt jej nie dotykał.
17. Kiedy Jack wraca z pokoju 237 i uchyla drzwi, w lustrze można dostrzec odbicie automatu z napojami. To nie jest jednak ten sam automat, który pojawiał się w tamtym miejscu na początku filmu.
18. W scenie, w której Jack jest zamknięty w magazynie i wypowiada kwestię: "Wendy, baby, I think you hurt my head real bad" można dostrzec, że skrzynki zmieniły swoje położenie w stosunku do wcześniejszych scen i obecnie znajdują się bliżej framugi drzwi.
19. W scenie, w której Jack rozmawia z Lloydem przy barze, ilość whisky w jego szklance zmienia się z 2/3 do pustej szklanki kilka razy w ciągu sceny, mimo że Jack ani razu nie przykłada szklanki do ust.
20. W scenie, w której Wendy przegląda kartki zapisane przez Jacka tekstem "All work and no play makes Jack a dull boy" można dostrzec, że kartki nie są ułożone w uporządkowany sposób. Kiedy Jack odnajduje Wendy zaglądającą do jego pisarskiej pracy,  kartki rozsypują się jeszcze bardziej. Jednakże w kolejnej scenie kartki leżą poukładane w równy stosik.
21. W końcowej scenie pościgu w labiryncie z żywopłotu w zimową mroźną noc oddechy postaci nie wskazują na to, że na dworze jest mróz (z ich ust nie wydobywa się para).
22. W scenie, w której Jack psuje radio w gabinecie Ullmana, na biurku widnieje plakietka z jego imieniem. Jednakże kiedy Wendy wchodzi do tego gabinetu, nie ma tam takiej plakietki.
23. Kiedy Jack wchodzi do złotego pokoju, na ścianie wisi zwykły telefon. W kolejnym ujęciu widzimy, że na ścianie wisi bardziej wyszukany model telefonu.
24. Kiedy Jack dzwoni do Wendy z gabinetu w Overlook, żeby poinformować ją o angażu, widzimy, że szef Jacka nie nosi już szerokiego krawata, jaki miał na sobie przed chwilą, podczas rozmowy w sprawie pracy.
25. W finałowej scenie, w zbliżeniu na zdjęcie Jacka z 4 lipca 1921 roku możemy dostrzec, że pod zdjęciem brakuje czerwonej kanapy, która stała tam we wszystkich innych scenach.
26. W początkowej scenie, kiedy Danny rozmawia ze swoją matką i je kanapkę, kanapka pomiędzy ujęciami znacząco się pomniejsza mimo tego, że chłopiec jej nie gryzie.
27. W scenie, w której Wendy pyta Ullmana kiedy wybudowano Overlook można zauważyć, jak między ujęciami postacie przybliżają się o około 50 stóp do garażu.
28. Kiedy w końcowej scenie Jack wychodzi z Overlook, można dostrzec latarnię rozświetlającą teren. Kiedy Wendy i Danny uciekają, latarni nie ma.
29. Kiedy Wendy rozmawia przez telefon ze strażnikiem leśnym, emblemat US Forest Service, który można dostrzec nad jego głową, zmienia swoje położenie w ciągu tej sceny.
30. W scenie ucieczki, kiedy Danny mija pierwszy zakręt labiryntu, na śniegu można dostrzec cień operatora kamery.
31. Kiedy Wendy i Jack rozmawiają o Dannym, przy ich łóżku po lewej stronie stoi lampa. W późniejszych ujęciach lampa znika.
32. Kiedy Ullmann oprowadza Jacka i Wendy po ośrodku, nad drzwiami do ich apartamentu nie ma lampy. W kolejnych scenach lampa się pojawia.
33. Po tym jak Jack uderza Halloranna siekierą w klatkę piersiową, możemy zobaczyć, jak między ujęciami krzesła ustawione obok makiety zmieniają swoje położenie.
34. Po tym jak Jack toruje sobie drogę do łazienki za pomocą siekiery i ściga Danny'ego w magazynie można dostrzec, że pudełka zostały tam schludnie poustawiane. Są poustawiane na wyższe stosy i zasłaniają znak "zakaz palenia", który był widoczny w poprzednich ujęciach.
35. Kiedy Wendy zamyka Jacka w magazynie, można dostrzec, że jego podeszwa nie ma czarnego gumowego wykończenia jakie posiadała we wcześniejszej scenie, kiedy Wendy uderzyła Jacka kijem baseballowym i Jack spadł ze schodów.
36. Jack tylko raz zamachnął się na Dicka Halloranna i można dostrzec, że na kołnierzyku Dicka nie było zbyt wiele krwi. Jednak kiedy Jack wszedł do tego pomieszczenia kilka dni później całe było umazane krwią i układ krwi na ciele ofiary zmienił się znacząco.
37. Kiedy Wendy czeka na Jacka w scenie, w której odwiedza on pokój 237, apartament Wendy jest w kolorze brzoskwiniowym. W późniejszych scenach farba na ścianie zmienia kolor na lawendowy.
38. W scenie, której widzimy Dicka Hallorana przekraczającego progi Overlook, Snowcat jest zaparkowany w innym miejscu niż we wcześniejszym ujęciu.
39. Kiedy Danny przebiega przez Overlook uciekając przed Jackiem wyraźnie można dostrzec, że śnieg na jego swetrze jest sztuczny ponieważ wcale sie nie topi.
40. W pierwszych minutach filmu, kiedy widzimy ujęcie samochodu z góry, możemy dostrzec cień helikoptera.
41. W scenie, w której Jack pije drinka w hotelowym barze, po ponad miesięcznym pobycie tam, mówi barmanowi, iż nie pije od 5 miesięcy. Jednak na początku filmu Wendy w rozmowie z lekarką wspomina właśnie o tym fakcie i już wtedy był to 5 miesięczny okres abstynencji.
42. Kiedy Halloran oprowadza Wendy i Danny'ego po hotelu, przechodzą przez kuchnię i wchodzą do chłodni. Za bohaterami nadal widoczna jest kuchnia. Gdy wracają z chłodni, na miejscu kuchni znajduje się przejście z drzwiami.
43. Film realizowano w Hertsmere/EMI-MGM Elstree Studios, Borehamwood, (Anglia, Wielka Brytania); Pinewood Studios (Iver Heath, Anglia, Wielka Brytania); Londynie (Anglia, Wielka Brytania); Timberline Lodge (Oregon, USA); Yosemite National Park (Kalifornia, USA); Glacier National Park (Montana, USA); Bretton Woods (New Hampshire, USA).
44. Hotel Timberline Lodge jest jedynie zewnętrzną fasadą filmowego Overlook. Wnętrze hotelu Overlook zostało przygotowane w brytyjskim studiu filmowym Elstree Studios i zostało wzorowane na wnętrzu hotelu Awhanee w Parku Narodowym Yosemite w Kalifornii.
45. W każdej scenie, w której Jack rozmawia z duchem, występuje lustro.
46. Śnieg w końcowych scenach filmu zostal zrobiony z soli i pokruszonego styropianu.
47. Podczas kręcenia filmu w scenariuszu dokonywano tylu zmian, że Jack Nicholson nie czytał go w całości, a jedynie część, którą miał tego dnia zagrać.
48. Film ten był najczęściej wyświetlanym obrazem w tzw. "kinach dla zmotoryzowanych" na terenie USA.
49. Właściciele Timberline Lodge (oryginalna nazwa hotelu w którym kręcono część scen) wymogli na Kubricku, by zmienił numer pokoju z 217 (jak w książce) na numer 237 (nieistniejący w tym hotelu). Tłumaczono to tym, iż potencjalni, przyszli turyści mogliby bać się w nim zamieszkać.
50. Kubrick nakazał ręczne wystukanie wszystkich kartek z frazą "All work and no play makes Jack a dull boy", które Shelley Duvall odkrywa na stoliku. W wersji włoskiej, niemieckiej i hiszpańskiej każdorazowo powtórzono ten manewr w języku danego kraju.
51. W jednej ze scen Kubrick 127 razy powtarzał to samo ujęcie z Shelley Duvall.
52. Stanley Kubrick był znany ze swej lubości w powtarzaniu w nieskończoność tych samych ujęć. Dziwi więc, że scenę z windą, z której leje się krew powtórzono tylko 3 razy. Przyczynę tego wyjaśnia fakt, iż do nakręcenia tej sceny każdorazowo przygotowywano się około 9 dni. Za każdym razem, gdy otwierano drzwi windy, a krew rozpływała się po korytarzu, Kubrick twierdził, iż "to nie wygląda jak krew".
53. Scenę, w której Jack Nicholson zabija Scatmana Crothersa, powtarzano 40 razy. Kubrick prawdopodobnie powtarzałby ją jeszcze wiele razy, jednakże Nicholson zaoponował, wskazując, iż Crothers to już 70-letni staruszek i obrywanie siekierą tak często może mu zaszkodzić.
54. Stanley Kubrick powtarzał scenę, w której Scatman Crothers "lśni" ok. 120 razy. W pewnym momencie Crothers upadł na ziemię i klęcząc krzyczał: "Czego pan chce, Panie Kubrick!!!"
55. Tony Burton, który miał małą rolę Larry'ego Durkina, przyniósł na plan szachy w nadziei, iż między zdjęciami uda się z kimś zabić nudę. Gdy zauważył to  Kubrick, który był zapalonym szachistą, od razu odwołał cały dzień zdjęciowy i do wieczora grał w nie z  Burtonem.
56. To Stanley Kubrick wielokrotnie napisał na kartkach zdanie: "All work and no play makes Jack a dull boy".
57. Zdjęcia kręcono od 1 maja 1978 roku do kwietnia 1979 roku.
58. Pożar, jaki miał miejsce w styczniu 1979 roku, zniszczył niemal połowę scenografii, włączając zdjęcia ze starego Warner Bros., które miały być użyte do sportretowania historii Hotelu Overlook.
59. Oryginalnie "Lśnienie" miało się zakończyć sceną w szpitalu, gdzie Wendy dochodzi do siebie, a Danny otrzymuje od Ullmana... piłkę, która przytoczyła się do niego po podłodze w jednej ze scen. Kubrick zmienił jednak zakończenie filmu na kilka dni przed premierą.
60. Stanley Kubrick nakręcił wszystkie sceny w kolejności chronologicznej.
61. Stanley Kubrick chciał uśmiercić wszystkich głównych bohaterów i w scenie finałowej ukazać ich jako duchy uwięzione w hotelu. Jednak po rozmowie z  Kingiem zaniechał tego pomysłu.
62. Postaci dwóch bliźniaczek Stanley Kubrick zapożyczył z fotografii 'Identical Twins' słynnej amerykańskiej fotografki, Diane Arbus.
63. Zwiastun promujący film powstawał przez rok, ponieważ Stanley Kubrick upierał się, że używana przy kręceniu czerwona farba nie jest wystarczająco podobna do krwi.

Galeria zdjęć z filmu






















Trailer z filmu





5 komentarzy:

  1. Książkę kocham (jedna z moich ulubionych), ale jej adaptacja strasznie mnie zawiodła, głównie wycięciem większości psychologicznych aspektów i denerwującymi bohaterami, z którymi nie mogłam sympatyzować - wolę miniserial Garrisa.

    OdpowiedzUsuń
  2. W zupełności się z Tobą zgadzam co do książki. W filmie brakuje mi najbardziej ukazania życia tej rodziny i wszystkich problemów, z którymi się zmagali, zanim przyjechali do hotelu. Książka Kinga to nie tylko horror ociekający krwią i pełen koszmarnych upiorów. To także dramat małego chłopca, tracącego ojca, którego bardzo kochał i któremu wybaczył wszystkie krzywdy wyrządzone jemu i matce. To dramat samego Jack'a walczącego z nałogiem, próbującego ze wszystkich sił panować nad nim i czasami ogarniającego go złością...I wreszcie dramat Wendy, która mimo ciężkich doświadczeń próbuje scalić rodzinę od nowa. Z filmu się tego wszystkiego nie dowiemy i dlatego jest on z całą pewnością świetnie zrealizowanym horrorem, ale...niczym więcej. Ja jednak uważam, że gra aktorska jest atutem tego filmu, zwłaszcza w wykonaniu Jack'a Nicholsona. Miniserialu Garrisa nie obejrzałam jeszcze, ale z pewnością to zrobię, bo jestem ciekawa czy znajdę tam to, czego zabrakło w adaptacji Kubricka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kinga bardzo lubię. Czytałam kilka jego książek. "Lśnienie" widziałam jedynie w wersji filmowej. Może kiedyś nadrobię lekturę. Zobaczy się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj nadrób, nadrób...opłaca się:-) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń