OPIS:
3 maja 1893. Młody prawnik Jonathan Harker przybywa do Transylwanii, by spotkać hrabiego Draculę, który zainteresowany jest nabyciem posiadłości w Londynie. Początkowo podróż przebiega bez problemu, jednak gdy mężczyzna zbliża się do celu, dostrzega niepokojące sygnały, że coś jest nie w porządku. Ludzie, których spotkał po drodze, odruchowo czynili znak krzyża na dźwięk nazwiska hrabiego, z kolei sam arystokrata okazuje się wyjątkowo tajemniczy, by nie powiedzieć demoniczny. Wkrótce Harker przekonuje się, że stare zamczysko pełne jest sekretów, których lepiej nie odkrywać, a on sam staje się więźniem hrabiego i jego trzech diabolicznych towarzyszek...
Opublikowana w 1897 roku powieść "Dracula" irlandzkiego pisarza Brama Stokera wstrząsnęła czytelnikami, natychmiast stając się sensacją, a dziś uchodzi za klasykę gatunku grozy, słusznie zaliczaną w poczet stu najwybitniejszych powieści wszech czasów. Ujęta w formę listów, wycinków prasowych i fragmentów dzienników, porusza autentyzmem oraz złożonością i różnorodnością zawartych w niej uczuć i emocji. Mimo upływu lat hrabia Dracula wciąż przeraża...
Nowy, doskonały przekład klasycznego horroru!
KSIĄŻKA:
Lubię wampiry. Fascynują mnie, przerażają, czasami wzbudzają litość...Pamiętam nawet, że wiele lat temu zdarzały mi się sny, w których sama byłam wampirem skazanym na polowanie na innych ludzi i jednocześnie uciekającym przed innymi wampirami ścigającymi mnie za to, że nie chciałam być tak okrutna jak oni ...że nie chciałam już krzywdzić innych ludzi. Sny są czasami dziwne. Ale dobrze pamiętam to wspaniałe uczucie mocy, wyższości nad zwykłymi ludźmi, latania ponad drzewami w mroku...Cóż, zawsze miałam dużą wyobraźnię:-) Może dlatego preferuję opowieści o fantastycznych stworzeniach i o zwykłych ludziach obdarzonych niezwykłymi umiejętnościami.
Wraz z opublikowaniem przygód Harry'ego Pottera do łask wróciły stare opowieści o magii, bajecznych stworach i potworach znanych ludziom od wieków, takich jak m.in. wampiry. No i dobrze. Szczerze mówiąc znudziły mi się już królujące w latach 70-tych i 80-tych filmy s-f o kosmicznych podbojach.
W podstawówce rysowaliśmy obrazki na temat: "Jak wyobrażacie sobie świat w 2000 roku?". Oczywiście na rysunkach latały głównie fantastyczne pojazdy między wieżami fantastycznych miast. Stare baśnie i legendy wyszły z mody. Mimo, ze lubię opowieści s-f, zdecydowanie bardziej wolę przeczytać czy obejrzeć "Władcę pierścieni" niż np. popularny w latach 70-tych serial "Kosmos 1999" czy "Planetę małp" (hehe...pamiętacie?).
Co do opowieści o wampirach postanowiłam przeczytać książkę, od której to wszystko chyba się zaczęło. Czyli "Draculę" Brama Stokera.
Tytułowy Dracula stał się pierwowzorem wampira dla wielu innych twórców opowieści o tej tematyce.
Dlaczego?
Powieść Brama Stokera jest książką przedstawiającą wampiry tylko i wyłącznie z tej złej strony. Brak w niej jakichkolwiek rozterek moralnych czy dramatów przeżywanych przez te istoty doskonale przedstawionych np. w książce "Wywiad z wampirem" autorstwa Anne Rice. W sadze "Zmierzch" Stephenie Meyer wampiry także stały się bardziej "ludzkie", zrozumiałe dla nas.
Bram Stoker nie bawi się w te klocki i już. Czarne jest czarne, białe- białe. Wampir to w jego powieści zło w czystej postaci, prawdziwy potwór z krwi i kości, taki jakiego przedstawiano od wieków w starych wierzeniach i legendach.
Całą swoją powieść Stoker przedstawił w formie listów, fragmentów pamiętników głównych bohaterów i wycinków z gazet, co czyni tę opowieść bardzo realistyczną. Bardziej mi przypomina kryminał, niż jakikolwiek inny gatunek literacki. Stoker skupia się tu głównie na faktach, pomijając właściwie szczegółowe opisy wyglądu czy charakteru bohaterów. Nie znajdziemy też w "Draculi" porozciąganych opisów przyrody, krajobrazów, poza tymi naprawdę niezbędnymi. Dodając do tego relacje świadków i wycinki z gazet otrzymujemy właściwie powieść kryminalną z elementami fantastyki i horroru. Jeśli ktoś lubi ciągłą akcję i mroczne sceny mrożące krew w żyłach, bez bawienia się w filozoficzne rozważania nad sensem życia - "Dracula" to coś dla niego.
Mimo, że w trakcie czytania tej opowieści co rusz przeskakujemy z pamiętnika jednego bohatera do listów drugiego, a później do kolejnego wycinka z gazety, fabuła składa się w jedną spójną całość, a całą historię poznajemy z różnych punktów widzenia bohaterów "Draculi".
Z biegiem czasu prawnik przekonuje się, że hrabia to potwór polujący na ludzi, a on sam został więźniem hrabiego i jego trzech wampirzych towarzyszek. Czując, że jego dni są policzone, Harker będąc na skraju załamania nerwowego i wycieńczenia, podejmuje próbę ucieczki.
O dalszych jego losach dowiadujemy się z listów i pamiętnika jego narzeczonej - Wilhelminy Murray, poznajemy także kolejnych bohaterów tej powieści:
Lucy - przyjaciółkę Wilhelminy,
Artura Holmwooda - narzeczonego Lucy,
dr Johna Sewarda - psychiatrę,
...i oczywiście profesora Abrahama van Helsinga - uczonego z Amsterdamu, sprowadzonego do pomocy chorej Lucy. Jego ogromna wiedza i umiejętność zachowania otwartego umysłu, czynią go przywódcą drużyny ścigającej Draculę.
Akcja powieści dzieje się w kilku miejscach: w Transylwanii, Anglii i na pokładzie statku transportującego skrzynie z ziemią i z samym Draculą w jednej z nich. W każdym z tych miejsc mamy do czynienia z budzącymi grozę i przerażenie wydarzeniami, ale na mnie największe wrażenie zrobił opis stopniowego wykańczania przez Draculę marynarzy na statku transportowym. Relacja spisana w dzienniku pokładowym przez kapitana jest chyba najbardziej mrocznym wątkiem w opowieści o Draculi.
Motyw walki dobra ze złem, mroczny, gotycki klimat, dzikie krainy z wyciem wilków w tle, dzicy Cyganie, wampirze bestie czające się w mroku i czyhające nawet na dzieci i niemowlęta porywane z kołyski - to wszystko sprawia, że "Draculę" Stokera czyta się z dreszczem przebiegającym po plecach całkowicie wciągając się w ten niesamowity klimat.
Jednym słowem klasyka gatunku.
Cytaty z książki:
1. "Kocham szarość, mrok i ciemność nocy, lubię być sam, a za najodpowiedniejsze towarzystwo uznaję własne myśli."
2. "Człowiek niekiedy więcej może się nauczyć od wariata, niż od mędrców."
3. "Jestem osaczony przez zło, które boję się nawet nazwać..."
4. "Piekło ma swoją cenę."
5. "Wszystko zdawało się pogrążone w osobliwym bezruchu, lecz nadstawiwszy ucha posłyszałem dobiegające z doliny wycie wilków.
- proszę posłuchać - odezwał się hrabia z błyskiem w oku.
- Dzieci nocy. Jakaż to muzyka! "
FILM:
Mimo, że "Dracula" doczekał się gorszych i lepszych adaptacji, mnie urzekła szczególnie adaptacja tej powieści z 1992 roku w reżyserii Francisa Forda Coppoli.
Coppola w swoim filmie jako wątek dominujący przedstawił miłość Draculi do swojej ukochanej - Elizabety, gdy jeszcze Dracula jako Vlad Draculia walczył na polach bitew w obronie krzyża i wiary.
Gdy Elizabeta otrzymuje fałszywą wiadomość o śmierci swojego ukochanego, rzuca się do rzeki popełniając samobójstwo i tym samym zostaje potępiona przez duchownych za ten czyn.
Oszalały z bólu rycerz Draculia wypowiada posłuszeństwo Bogu i kościołowi i skazuje się w ten sposób na potępienie stając się potworem żywiącym się krwią niewinnych. Po latach, gdy do jego mrocznego zamku przybywa prawnik Jonathan Harker, Dracula odkrywa niesamowite podobieństwo narzeczonej Harkera - Miny Murray do jego utraconej Elizabety i postanawia zyskać jej względy...
Oglądając "Draculę" miałam mieszane uczucia co do tytułowego bohatera:
nienawidziłam go w momencie, gdy przyniósł niemowlę na pożarcie swoim trzem wampirzym towarzyszkom, wzbudzał we mnie współczucie, gdy Mina go porzuciła aby wziąć ślub z Jonathanem, wpadałam w romantyczny nastrój kiedy Dracula zmieniał się w przystojnego młodzieńca uwodząc Minę i zamieniając jej łzy w diamenty....
Reżyserowi chyba właśnie o to chodziło, aby odbierać Draculę nie tak jednoznacznie jak w powieści. Dodało to całej historii więcej kolorytu, stała się bardziej dynamiczna. W filmie nie wszystko jest białe i czarne, złe i dobre, jest coś pomiędzy...Odniosłam nawet wrażenie, że to ludzie ścigający Draculę i tępiący wampiry są bardziej bezwzględni niż on sam. Złapałam się wręcz na tym,że pod koniec filmu kibicowałam Draculi i jego ukochanej, a nie ścigającym go ludziom!
Na uwagę w tym filmie zasługuje na pewno sceneria: gotyckie sceny zamku, mroczne zaułki miasta, mgła kłębiąca się w ogrodach i na cmentarzu...do tego klimatyczna muzyka. Cudowne kostiumy i charakteryzacja!
Winona Ryder - jak najbardziej poprawnie. Zagrała tak jak powinna i już. Niewinnie, dziewczęco, zwiewnie.
Najbardziej mnie rozczarował Keanu Reeves - jest po prostu mdły.
A więc, czy warto obejrzeć ten film? Jak najbardziej tak!
Momentami jest komiksowy (tak, tak...), momentami - trochę za bardzo erotyczny jak na taką opowieść:-), ale posiada niesamowity klimat i naprawdę dobrze się go ogląda bez cienia nudy. Pokazuje, że nawet potwór może mieć ludzkie uczucia i dlatego trochę mi przypomina "Piękną i bestię". Pozostaje także na długo w pamięci.
I chyba o to chodzi w dobrych filmach, no nie?
gatunek: | Horror |
---|---|
produkcja: | USA |
premiera: | 31 grudnia 1992 (Polska) 13 listopada 1992 (świat) |
reżyseria: | Francis Ford Coppola |
scenariusz: | James V. Hart |
- obsada
- ciekawostki
Ubóstwiam ten film od 22 lat i żaden inny nie zrobił na mnie tak wielkiego wrażenia.Nie wiem ile razy go obejrzałam - po 50 przestałam liczyć. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńLady Dracula
Film naprawde cudowny tak jak sama historia pana Draculi :)
OdpowiedzUsuń