KSIĄŻKA DRUKOWANA, CZY ELEKTRONICZNA? OTO JEST PYTANIE...

W momencie, kiedy się zdecydowałam napisać bloga, a tym samym zaczęłam o wiele więcej czasu poświęcać na wertowanie stron w sieci, dotarło do mnie, że hmmm... postęp technologiczny nie oszczędził nawet moich kochanych książek.
Jasne, niby człowiek wie o tym, co to jest e-book, audiobook, że te produkty są dostępne dla klientów już od jakiegoś czasu itd. Ale zaskoczyło mnie tempo tych przemian.

Jak zauważyłam każda szanująca się księgarnia księgarnia internetowa oprócz wersji drukowanej oferuje klientowi także wersje elektroniczne.
Pewnie to się może wydawać śmieszne, że dopiero to teraz do mnie dotarło, ale tak się dzieje, gdy człowiek "wypada na jakiś czas z obiegu", nie mając czasu na nic innego tylko na pracę zawodową, zajmowanie się domem i wychowywanie dzieci.
Gdy trójka moich dzieci już dorosła, mogłam wreszcie poświecić trochę czasu sobie. Nadrobić zaległości w czytaniu książek, pójść do szkoły o profilu informatycznym, zająć  się sztuką decoupage'u i urządzania mieszkań (moje inne pasje).
Ale los płata figle i okazało się, że na świecie pojawi się znowu mój kolejny potomek. I znowu trzeba wszystko było odłożyć "na później".
Teraz, gdy mój smyk ma już ponad dwa latka mogę się wreszcie zając trochę sobą i swoimi pasjami.

A więc idąc z duchem czasu stwierdziłam, że będę polecać i opisywać książki także w wersji elektronicznej.
Ja sama uważam, że nic nie zastąpi tego pięknego widoku kolekcji książek na półkach, jej dotyku i zapachu farby drukarskiej... Wielu moich znajomych uważa tak samo. Ale nie da się nie zauważyć, że publikacje w formie elektronicznej także posiadają wiele zalet i zaczynają zdobywać wielu zwolenników.
Nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej.
 Mam nadzieję, że z biegiem czasu książki w wersji tradycyjnej nie odejdą do lamusa. Oby...


JA OSOBIŚCIE WOLĘ TAKI WIDOK...
NIŻ TAKI...













Ale może pora pogodzić obie wersje?

Zobacz także:




0 komentarze: